Umywasz ręce
mówiłeś
że jestem dla ciebie
wszystkim
tęczą na niebie
nadmorskim jodem
wdychanym
w chwilach uniesienia
płomykiem nadziei
w ciemności
na ten czas
chwilą zapomnienia
a teraz
kim jestem
gdy tak się zachmurzyło
między nami
że chcesz zatrzeć
wspomnienia
i właśnie odchodzisz
nie mając mi nic więcej
do powiedzenia
co z nami będzie
kochany
czasu cofnąć się nie da
zakiełkowało
ziarnko naszej miłości
pozostawiło trwały ślad
którego trudno się wyprzeć
taki do ciebie podobny
Komentarze (21)
Wiersz trochę inny w formie ale równie piękny i
ciekawy jak większość Twoich wierszy.
wielka milosc i wielkie rozczarowanie-w ostatnim
czasie czesto nierozlaczna para uczuc-ladny choc
smutny wiersz
Wiersz bardzo treściwy, smutny w wydźwieku. Nie lubuję
się w wierszach nieregularnych, ale twój przykuł moją
uwagę, tak że przeczytałem go dwukrotnie.
Smutek, ale w pięknej formie ujęty! Dzięki takim
stanom tworzymy! :-)
trzy zwrotki i trzy kadry z życia,przed i po!no i owoc
miołści...smutne ale tak często bywa..jak zwykle po
mistrzowsku
Piękny ale niezwykle smutny...wspomnień nie można
wymazać a miłości nie można się wyrzec.