upadek
i znów upadłam
poraniłam dłonie
podarłam spodnie
ubrudzona błotem
podnoszę się
z uporem
stawiam jeden
potem
drugi krok
tym razem delikatniej
bo chcę iść dalej
bo mam w sobie zawziętość
bo muszę dojść do celu
bo gdzieś tam
czeka ktoś
mam nadzieję, że czeka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.