UPADEK MŁODEGO ANIOŁA
Wiersz ten dedykuję Patrykowi z Łodzi w podziękowaniu za serce...
Z braku kształcącego doświadczenia,
młody anioł upadł na ziemię,
tańczył w niebie, depcząc chmury,
śpiewał chwaląc życie psalmem,
lecz skrzydłami w noc uderzył
i na ziemię upadł ranny...
Widząc stopy skaleczone,
widząc oczy strachu pełne,
przykucnęłam przy nim w trosce,
bo musiałam go obejrzeć...
Trzymałam jego dłonie drżące,
patrząc w jego ciepłe oczy,
nabierałam ufności i wiary...
On szeptał cicho i wolno,
głosem uroczo nieśmiałym
pytając, czy też jestem aniołem?
Dlaczego lękasz się serca?
Dlaczego myślom nie wierzysz?
Zadając mu te pytania,
chciałam by powstał
w swej mocy i sile...
Zaufaj i uwierz- pójdziesz...
Pomogłam mu wstać
i on poszedł...
Młody upadły anioł
przestał być upadłym aniołem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.