Uparci
Zieleń zasnęła na wzgórzach,
drzemie w puchowej pościeli,
czas letnich marzeń już ustał,
mróz go wymazał i w niebyt
przeniósł do innych wymiarów.
Szczyty roziskrzył brylantem.
- Dużo mi ciepła podaruj,
w mrozy szczególnie go pragnę.
Wiatr szaławiła dotkliwie
łaje, nie szczędząc nikogo.
Drzewa zamarły w modlitwie,
ale czy dobrze się modlą?
Tylko nas dwoje upartych
biegnie grudniowi naprzeciw.
Nic przeciw mrozom nie mamy.
Szczęściem się przecież grzejemy.
Komentarze (23)
Mając siebie, to żaden mróz niestraszny. Pozdrawiam
Jak zwykle pięknie:)
Pięknie Madziu i oby to szczęście nigdy Cię nie
opuszczało.Poprawiłam,dziękuję i cieplutko pozdrawiam
:)
Bardzo ciekawy i dobry wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
to jest to i tak trzymać
a zima nie będzie się imać:)
pozdrawiam pięknie:)
Bardzo dobry wiersz.:)
Pozdrawiam cieplutko
Piękny ciekawy tekst
pozdrawiam
Wiatr szaławiła,czy też zamarłe drzewa w modlitwie,to
niektóre z
wersów,które szczególnie mi się podobają w tym uroczym
tekście.
Pozdrawiam Magdo:)
Ja jak czytam swoje pierwsze u...tforki, czuję sie
często zażenowana, ale mie mów o tym nikomu :)
Zoro. Diękuję za miłe słowa. Kiedyś przeczytałam
pierwsze z moich wierszy i zobaczyłam ich
niedoskonałość. Cóż człowiek uczy sie całe życie.
Dziękuję za bystre oczko.
Miłość nas grzeje, to jest prawda. Pozdrawiam mile,
"Wiatr szaławiła dotkliwie
łaje nie szczędząc nikogo"
Pozdrawiam serdecznie :-)))
pięknie namalowany Madziu...cudowne: szczęściem się
przecież grzejemy:) miłego wieczoru
Na ulicy dwa grzejniki,
ludzie wyciągają dłonie,
żeby ogrzać się troszeczkę,
póki miłość w nich płonie.
Pozdrawiam serdecznie