Uparto natura
wiersz gwarowy
- Uparto natura -
Przepytujem piyknie
i zaś w bagno wpadom.
I zaś Cie przeprosom,
na kolanak błagom
i starom sie od bagna
chodzić jak nodalej,
coby sie nie dobabrać
i duse ocalić...
Ale moja natura
uparto i głucho,
bo choć jej sie sprzeciwiom,
wcale mnie nie słucho.
I rada straśnie grzesy
w brudzie i marasie,
taplo sie jak we wodzie,
swoje żądze pasie...
A kiedy uwidzi ,
Twój krzyz Pon Jezusie,
to boleje głośno ,
dałak sie pokusie.
Ty na krzyzu cierpis,
i syćko darujes,
wyboc Pon Jezusie,
ze Cie tak mordujem...
Przepytujem piyknie
i o pomoc pytom
cekom kie na zawse,
w sercu mym zawitos.
Zaś budujem pomost,
od ziemi do nieba,
i przysięgom ze nigdy,
dusy nie dobabrzem,
ale mi Pon Jezusie
pomocy potrzeba,
kiedy mnie przydom
kusić złe moce,
jak zawse.
Nie rachuj słabości,
bo jak sie wypłacem,
ino mnie weż ku sobie,
do nieba na zawse.
Komentarze (18)
i mnie też... dziękuję za wiersz skorusa
Do nieba nie ma co jeszcze sie śpieszyć, ale pomoc by
sie przydała
Świetny wiersz. Cztery ostatnie wersy są piękna
prośbą.