Uśmiechając się...
Ciesząc się pięknym wieczorem
szłam brzegiem morza,
chłodna bryza zwilżała twarz
a fale muskały moje stopy.
-Patrzysz na zachód słońca?
usłyszałam za sobą,
kiedy się odwróciłam
zobaczyłam znajomą twarz.
Uśmiechał się radośnie
i już po chwili objęci,
szliśmy po piasku
wyludnionej plaży.
Zachód rozlał się czerwienią
na spokojnych falach,
czułam jak jego ręka
szuka mojej piersi...
autor
saba
Dodano: 2014-07-09 16:11:40
Ten wiersz przeczytano 1712 razy
Oddanych głosów: 59
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
dla mnie za /szybki/ i dosłowny ten ostatni wers, ale
jeśli już miałby być to - dotyka mojej piersi, nie
szuka kontaktu... pozdrawiam:)
Nad morzem góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z
człowiekiem tak...Sabino podoba się mi wiersz:) miłych
spacerów brzegiem morza
romantyczna przygoda Sabinko,zazdroszczę Ci ,
pozdrawiam serdecznie:)
dziękuję za wizytę u mnie
I zrobiło się zmysłowo:))
Idąc wyludnioną plażą z Tobą Sabinko nie wiem czy
powstrzymałbym swoją rękę.Kobiece piersi jak magnez
przyciągają wzrok a jeszcze mocniej rękę, tak ,że
znajomy to z pewnością facet.Pozdrawiam z humorem.
Fajna romantyczna przygoda :)Pozdrawiam cię Sabo
serdecznie.
O matko z wrazenia punkcika nie dalam...ale
wrocilam:))
Szybki byl...:))
Pozdrawiam, saba:)