Ustroń
Nad pięknym Ustroniem
promienista kula
toczy się powoli,
ciepłem mnie przytula.
Skrzypią nagie buki
równo przystrzyżone
kiedy kaskadami
płynie ptasi sonet.
Z oszronionych polan
na leniwym stoku
beztroska się sączy
do krętych potoków
zmieniając się z wolna
na poszum wesoły
i wpływa w alejkę
z gniazdami jemioły
gdzie już się zaczęło
codzienne krzątanie,
gdzie woń zapiekanek
kusi na śniadanie.
Komentarze (41)
Przepiękny Wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Z pewnością każdy z nas ma wspomnienia ze swojego
ulubionego miejsca. Pięknie wyraziłaś swoje,które
utrwaliło się w pamięci.
Pozdrawiam Anno:)
Marek
Zamarzył mi się urlop...świetny wiersz przywołuje
wspomnienia z wakacji :) pozdrawiam cieplutko i życzę
miłego dnia Aniu :)
Bardzo ładnie.
"zmieniając się zwolna" napisałabym z wolna
ładnie i przyjemnie napisane ...skoczę tam na
zapiekankę ...
I tak ten Ustroń pamiętam:). Pozdrawiam
Klimatycznie. Chyba "z wolna" tak bym napisała. Miłego
piątku Anno:)
Wspaniale oddałaś słowami urok przyrody. Udanego dnia
wypełnionego beztroską:)
Piękny jest Ustroń.
I piękny ten wiersz, z ładnymi opisami przyrody.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne blaski przyrody. Pozdrawiam serdecznie :)
Aniu, mięknie każda troska przy Twoich słowach.
Uśmiechnęłam się do wszystkich strof.
Ładnego dnia i pięknych myśli.