Utoniesz
nie ma recepty
na grę w totolotka
trafisz
będziesz szczęśliwa
źle obstawisz
życie okaże się
pustynią
i utoniesz we łzach
nie prosząc
o zmiłowanie
słyszałaś głos
lecz byłaś
na niego głucha
a on wykorzystywał lęk
w twoich oczach
przestał nosić maskę
a jednak nie docenił
ciebie
Autor Waldi
autor
waldi1
Dodano: 2020-07-04 00:00:41
Ten wiersz przeczytano 751 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Córka taty nie słuchała i w tarapaty się pchała :(
Pozdrawiam Waldi
A jaki jest morał? Grać w tego totolotka, czy raczej
nie?
prawda, nie ma recepty, można wpaść jak śliwka w
kompot.
Życie jest wielką niewiadomą. Nigdy nie można mieć
pewności. Udanego dnia z pogoda ducha:)
miłość jest ślepa, dlatego jest wielką przegraną lub
wielką wygraną...
pozdrawiam z uśmiechem:)
To prawda z tą maską.
Bo czasem nie wiadomo, kto kim jest.
I los też taki bywa i życie. Choć wydaje się że będzie
szczęśliwe.
Piękny wiersz, do pomyślenia.
Wymowna bardzo refleksja i puenta, pozdrawiam
serdecznie, udanego weekendu.
Jak dla mnie wiersz dość zawikłany, nie wiem jak dzwon
Zygmunta mógł nosić maskę, czy wykorzystywać lęk w
oczach?
Dobrej nocy Waldku życzę.