Utracony sen
Kolejna doba bez snu mija
Dźwięk samotności
od pustych ścian echem się odbija
Upragniony świt nadejść nie chce
Wskazówka zegara
mozolnie do przodu podąża
Minuty w godziny się zamieniają
Tak bardzo chciałabym odpłynąć
Na skrzydłach marzeń
wznieść się do nieba
o niczym już nie myśleć
Z pierwszymi promieniami słońca
na ziemię dopiero powrócić
...nocą pisany
23.03.2006
autor
Buziak
Dodano: 2006-03-24 04:38:13
Ten wiersz przeczytano 340 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.