Uwolniona
postawiona za barem
wydaję dziś raut
źródło nocy już wybiło
wejdź proszę
pozłacane brzegi ust
miękną chciwe jak bibuła
we wrzątku kropel się topiąc
chcę dźwignąć napór cienia
wrót światła kurczowo trzymając
by nagle rozbłysnąć zbyt jasno
głośno wołając z tą chwilą
autor
Grusana
Dodano: 2021-01-09 19:08:35
Ten wiersz przeczytano 945 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
jak zawsze zmysłowo i metaforycznie...
pozdrawiam serdecznie:)
Przepieknie dziekuje wszystkim za odwiedziny i
komentarze. Serdecznie pozdrawiam!
Miłość wyrażona spontanicznie i ubarwiona subtelną
erotyką.
Samych dobrych chwil Grusano.
Brzmi bardzo erotycznie i zmysłowo dlatego nie pasuje
mi pierwszy wers.
"gdyż postawiona za barem" sugeruje mi, że nie jesteś
tam z własnej woli.
Bo dalej to już płyniesz poetycko w stronę światła :)
barmanka rozlewająca miłość.
bardzo ładnie , poetycko ubrane słowa
Interpretuję jako erotyk.
Oryginalne metafory.
U Ciebie wybiło też źródło poezji. :)
To prawda, piękne, rozmarzone wersy, pozdrawiam
ciepło, miłej niedzieli.
Metaforycznie i płynnie.
Pięknie.
brzegi ust
miękną chciwe jak bibuła
Ależ to jest ładne! :)
Jak zwykle nietuzinkowo i zmysłowo, pozdrawiam
sobotnio :)
Zapowiada się upojna, zmysłowa noc. Spełnienia
oczekiwań. Dobrej nocki i miłych snów:)
Zapowiada się upojna, zmysłowa noc. Spełnienia
oczekiwań. Dobrej nocki i miłych snów:)
Zmysłowo. Podoba się :)
Podoba się.
Po pierwszym wersie wróciły wspomnienia z pracy z
czasów studenckich :)
Pozdrawiam :)