Uzdrowiskowy szał Limeryki
Ale mi miło żeście za mną tęsknili. Dzięki. Limeryki te dedykuję M.de Sade i Karmarg.
Wyobraźcie se że w małym Lęborku,
niemal cztery godziny stałem w korku.
Kwaterę co z Trivago miałem,
do białego rana szukałem.
Już nigdy nie zamówię kota w worku...
Nie lepiej było też w Lubuskiej Sławie,
na domek czekałem cztery doby prawie.
Spałem na ławce pod Biedronką,
z pewną miejscowa panną Bronką -
Powiem ze było nawet i ciekawie...
Smutną przygodę pamiętam z Wągrowca,
z policjantem z facjatą gestapowca.
Przyłapał mnie na radarze,
po piwku w miejscowym barze -
Urlop w pace przesiedział pan
kierowca...
Watahy kuracjuszek w Ciechocinku,
spacerują od tężni aż do rynku.
A na ławkach żigolaki,
zapraszają babcie w krzaki.
Poszukują darmowego wyszynku...
A był ktoś może z państwa w Polanicy?
Tam to dopiero rządzą komornicy.
Opłaty za wszystko kasują,
turystów na wydrę rabują -
Płaciłem za oddychanie na ulicy...
Cudowny, barokowy pałac w Łańcucie,
miał odwiedzić Twardowski na kogucie.
Lecz za dużo jest aut miejscowych,
i zabrakło miejsc parkingowych.
Ptak parkuje u baby w bucie...
Rodzinne wczasy w uroczym Karpaczu,
tak prawdę mówiąc to spędziłem w sraczu.
Dali mi pstrąga tęczowego,
paszą dla zwierząt cuchnącego -
Mnie czuć było kiblowym odświeżaczem...
Jutro jadę po Europie. A co!
Komentarze (20)
Podoba mi sie takie bezstresowe spojrzenie na przygody
jakie spotkały peela... życzę wspaniałych wojaży po
Europie... Moc serdeczności.
Na wesoło. Pozdrawiam
Wszystkie bardzo dobre a najbardziej ten ostatni
o pięknym Karpaczu
Szkoda tylko że spędzony
w sraczu Pozdrawiam Andrzeju Serdecznie
Ja Cię Andrzejku od dłuższego czasu wypatrywałam...
dobrse że jesteś łap :-*
ładna przygoda pozdrawiam