***/w jesienny dzień/
w jesienny dzień
bladym świtem
otwieram oczy
nagle ból niczym złodziej
mnie zaskoczył
coraz mocniej trzyma
coraz mocniej dusi
cel ma jeden
ze skarbu okraść mnie musi
może mnie katować ,
a i tak się nie dowie,
gdzie mam ukryty
skarb najcenniejszy –
czyli zdrowie
Warszawa ,19.10.2010
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2010-10-20 08:04:28
Ten wiersz przeczytano 421 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tak, masz rację, to jest skarb. Dobry wiersz:)
nie ulegaj walcz trzymaj sie...
nie daj się ;-)
Hmm... nie wiem czy z tym bólem, o którym piszesz
klimat wiersza jest ciepły...Na pewno wiersz mi się
podoba. Pozdrawiam!