...wakacyjne erekcjato...
Na wakacje wyjechałaś,
z sobą cząstkę mnie zabrałaś,
czule szepcząc w moją stronę,
bym się zajął teraz domem.
Więc od rana do wieczora,
skoro taka Twoja wola,
zamiast listów na papierze
zmywam garnki i talerze.
Trzepię dywan, ścieram kurze
kran naprawiam, łatam dziurę
dachu altany w ogrodzie,
gdzie siedziałem z Tobą codzień.
Mama coś podejrzewała...
Czemu nagle taka zmiana,
że nie ślęczę już nocami
nad moimi zajęciami?
Sprawa się wydała szybko,
kiedy z Grecji kartka przyszła.
"Ciepłe z Aten pozdrowienia,
wracam wkrótce...
...Twoja Wena."
...wysłałem Ją na urlop,a Ona wraca...pozdrowienia z Podlasia P.S.dziękuję za cenne rady
Komentarze (24)
bo wena jest jak kot :) chadza własnymi ścieżkami:))
pozdrawiam
super erekcjato...też napisałam kiedyś podobne a
jednak mnie zaskoczyłeś
Teraz to jest erekcjato...tylko że mało zaskakujące :)
Hahaha fajowa Wena . Pozdrawiam
szybki, sympatyczny, nie skomplikowany ;)
Bardzo fajny i wesoły wierszyk,podoba mi się.Rozbawił
mnie serdecznie przed snem.
Pozdrawiam.
Ja swoją wene odnalazłem w zmywaniu naczyń(zmywarka
się zepsuła), także wszystko w normie...+...
fajny wiersz, nie zauważyli, że zniknąłęś?
wracam jutro "Twoja Wena"oj wydaje mi się,ze nie
wyjechała wcale,bo wiersz napisany wspaniale..