Walka
Ze szczytu wołam
Z piersi mej nieugiętej i wolnej
Wiatr krzyk ponesie
Między ptaki i drzewa.
Odda mi los to co zabrał
- Prędzej czy później,
Nie poddam się
- Nie po to żyje!
Nie krzywię się gdy trzeba brzemię
nieść.
Nie wracam jeśli droga kręta.
Ma dusza i słowa za wszystko wystarczy
- tym kim ja jestem każdy może być.
Głowy nie schylam
Pięści zaciskam
Wzrok błędny podnosze
Naprzód idę w zapomnienie
Siła rodzi się z bólu
Pamiętaj:
Tchórz umiera tysiąc razy
Odważny umiera zawsze tylko raz!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.