Walka
Jestem niczyim oddechem
wyklętą pieśnią żebraka
przedsionkiem piekła na ziemi
nie będę nad tobą płakać
jestem podszeptem upiora
i miarą która przebrała
zatrutą myślą zniewagą
cierpieniem będę zniewalać
jestem - niech wszyscy zobaczą
na zawsze twoją rozpaczą
Ja Jestem Bóg twój jedyny
miłością ciebie naznaczę
więc zegnij teraz kolana
uwolnię życie z rozpaczy
autor
m13m1
Dodano: 2009-03-19 01:27:51
Ten wiersz przeczytano 718 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Napisales swietny wiersz , bardzo refleksyjny ,
ostatnia zwrotka jest po prostu piekna . Pozdrawiam .
Przepiękny wiersz, łza się kręci w oku.
wiersz to walka między złem i dobrem w człowieku
Ostatecznie pomoc w pokorze wobec Miłości Boga Bardzo
trafnie przedstawione wewnętrzne rozterki na drodze do
wiary.Dobry Na tak!
Wiersz przepiękny...Pozdrawiam autora...
naprawdę niesamowity wiersz-wspaniały :)
Wolę odginać nie swoje kolana, z wieczora i z rana.
Ładnie piszesz. Robi wrażenie
niejednokrotnie udowodniłeś, że potrafisz 1) pisać
świetne rymowane i rytmiczne wiersze 2) masz własne,
niebanalne i oryginalne przemyślenia, więc może pora
poszukać dla siebie własnej formy, która uwypukli i
podkreśli niewątpliwe piękno Twojej poezji? uważam, że
stać Cię na to:) serdecznie pozdrawiam:)
"Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną" czy mówi
to tobie coś.
Wiersz ciekawy. Ostatnia zwrotka jest wymowna, tym
bardziej jeśli podmiotem lirycznym jest właśnie Bóg,
który do nas przemawia.
w pada w ucho jak melodia,aczkolwiek ta miłość
strasznie zaborcza. Pozdrawiam
Podoba mi sie. + i pozdr.
coś się rozsypało na koniec...
Ale całość jest piosenką, która powinna być śpiewana.
Punkt