Wampir niespełnionych obietnic
Przy blasku księżyca
Jego usta wciąż wypowiadały
Miliony słodkich słów
Tysiące obietnic
Mówił...
Wciąż mówił...
Będę tylko z Tobą-na wieczność
A był z Tobą tylko przez chwile
Moje serce należy do Ciebie
A przecież dał je wielu
Jestem tylko Twój-na zawsze
Lecz jego wieczność trwała jedną noc
Tej jednej nocy był bogiem
Który obiecał Ci nieśmiertelność
Miało nie boleć
Miałaś nigdy nie cierpieć
Miałaś po prostu go kochać
Pokąsał Twoje serce
Wyssał z Ciebie nadzieję
Odebrał życie w szczęściu
Wyssał soki życiowe
Pozostawiając samą nad ranem
Więcej już się nie pokazał
Był...
Musisz zapomnieć
Dał Ci wieczność...
Lecz nie tą obiecaną
Wieczność wspomnień
Teraz już wiesz kim był
Jakie jest jego prawdziwe imię
To on...
Wampir niespełnionych obietnic
Komentarze (1)
okrutnie przepiękny wiersz... aż mi zimno...