War
kiedyś biegałem, grałem w piłke
teraz upadłem, dostałem kulke
biegałem w deszcu z uśmiechem
cieszylem sie kazdym oddechem
miałem kochającą rodzine, przyjaciół
teraz wszystko obrociło się w popiół,
słyszałem spadające bomby w nocy
i do kogo krzyczeć tu pomocy
jak niby ciągle walcząca o pokój ameryka
ta co wszedzie swój nos wtyka
zrobiła to niby w imie
''sprawiedliwości''
jak o tym myśle to dostaje mdłości
zrobiła to dla plików pieniędzy
a reszta nadal żyje tam w nędzy,
sposób w jaki z niesienia pokoju,
można wzbogacić się w boju,
nie patrzeliście czy cywil czy żolnierz
każdy dostawal wtedy w kołnierz
nie myśleliście czy mały, czy duży
każdy dostawał od kulki buzi
jak mogliście się tak mylić
nie macie co czoła chylic ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.