i wcale mi nie jest do śmiechu
cały tydzień planowany
plan misternie był utkany
po kolei będę co dzień
porządeczki robić sobie
w poniedziałek po południu
zrobię czego nie zrobiłam w grudniu
wtorek od samego rana
kuchnia będzie posprzątana
w środę pójdą na spacerek
"stary" - dywan i kuferek
pod trzepakiem niechaj sobie
poplotkuje o pogodzie
w czwartek od samego rana
firaneczka już wyprana
i ściereczki w ruch się rwały
okna błysku nabierały
za to piątek planowany
na kryształy ,porcelany
pajęczynki no i kurze powycierać
za mebelki będę się od rana wdzierać
i wdzierałam się zawzięcie
tańcowałam po segmencie
tak ,że meble i kryształy
na podłogę zlądowały
tak skończyło się sprzątanie
mówię Wam panowie panie
czyściuteńko ,bo mebelki i kryształy
z pokoiku wprost na śmietnik wyjechały
Komentarze (1)
Podoba mi się tylko treść.