wciąż wmawiasz mi..
i wmawiasz mi
ze miłością nie nazwiesz tego
i ze jesteś
tylko jej kolegą
ale dlaczego
patrzysz na nią tym wzrokiem
którym patrzyłeś na mnie
przed rokiem
i czemu 'skarbie'
mówicie sobie
ja Ci wyrzutów żadnych
nie robię
ale me serce
z rozpaczy płonie
kiedy dotykasz jej
zimne dłonie
i nic nie mówię,
w nocy tylko płacze
kiedy Cie z nią
nagle zobaczę
nawet nie skarżę się
bogu nocami
zachowam wszystko
to między nami
i samą sobie
z bólem zostanę
może los dla mnie
szykuj zmianę..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.