wczorajsze jutro
bo wczoraj z pierwszym promieniem
księżyca przyszedł Smutek...
przeszedł przez drzwi, a ponoć
zamknięte na klucz...
do dziś z błyskiem w oczach
patrzył na stępione żyletki
bym nie mogła przeniknąć do
wnętrza swojej duszy...
jutro zamieni się miejscami
z Niepewnością -
postawią mnie nad Czeluścią
by razem ze mną poczekać
na dzień, który odrodzi się z łez mojego
płaczu
dzień, w którym nie będzie nikogo...
autor
Ironia
Dodano: 2005-07-14 00:06:58
Ten wiersz przeczytano 448 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.