Wędrówka
złote loki zezowate patrzydła
uśmiech od ucha za czaszkę
ni ładny ni brzydki w sam raz
na jedno spojrzenie
anioł mówiły szkła minus pięć
głaszcząc kawałek rumieńca
wypchanego pyzatym językiem
szelma wyżej nad czar człowieka
ślinił chmury iluzją sympatii
rudy z puszystą kitą władzy
jakże nisko upadł
adireal
Komentarze (19)
witaj, życie fałszywych aniołów nie zawsze
bywa ciekawe. dobry wiersz pozdrawiam serdecznie.
Wędrówki aniołów... nie zawsze przewidywalny bywa ich
finał. Ciekawy wiersz:)
Oceniasz po wyglądzie? Czy niedowidzisz? Ciekawe masz
spojrzenie na życie. Pozdrawiam:)
smutno i ciekawie,pozdrawiam