Wersy ekologiczne
pewnego dnia napisał
wiersz sylabotoniczny
bogaty w metafory
a tematyce modnej
wyjątkowy technicznie
i poetycko śliczny
w leśnej głuszy go tworzył
z czułą pieczą przestworzy
gdy go przeczytał zasnął
trud tworzenia go zmorzył
ta sylabotoniczność
to jest dopiero mozół
P.S.
Poza tym poeta ten
nie pisze odtąd w metrze.
On zrozumiał, co znaczy
czyste, leśne powietrze.
Komentarze (63)
Nawdychał się, boroczek hihihihi:)
Super!
I pozdrówki ślę:)
Witaj
Jestem zaszczycony, że dostrzegasz
we mnie przyjaciela i powiem,
że mam podobne wobec Ciebie uczucie,
bo wszyscy piszący tutaj są,
a przynajmniej powinni być dla
siebie przyjacielscy.
Piszesz wiersze, które czyta się
z przyjemnością.
Mam na imię Tadeusz i gdybyś
chciała ujawnić swoje, byłoby
łatwiej zwracać się do siebie
w komentarzach.
Samych dobrych dni.
Poeci wenę spotykają w różnych miejscach, niewątpliwie
najbardziej właściwym dla osiągnięcia poetyckiego
stanu ducha są zaciszne zakatki przyrody... dobra
refleksja poetycka, pozdrawiam serdecznie Moli :)
Witaj Stello-Jagodo,
dziekuję, że chciało ci się wpaść i komentować.
Serdecznie pozdrawiam.
Witaj Basiu 1202,
dziękuję i pozdrawiam.
Ha, swietnie.
Pozdrawiam, moliczko :)
Witam Cię serdecznie Moliczko:)
Witaj weno,
bardzo dziękuję za czytanie /wraz z zaległościami :) i
miłe komentarze.
Pozdrawiam serdecznie.
skoro mozolne tworzenie wiersza sylabotonicznego
znużyło poetę, to jestem pewna na sto procent, że mimo
dopływu świeżego powietrza, nigdy takiego wiersza nie
napiszę ;)
pozdrawiam z uśmiechem
Już nadrobione...
Ja jak zwykle - kilka okruszków do myślenia, talerz
już pusty, klawiatura oblepiona i koniec tego dobrego
... Pozdrawiam :)
Witaj A-Grafko,
a może po prostu nie jadłaś śniadania?
Z :-) i sympatią.
Bożena.
Bożenko, uśmiechnęłaś po raz drugi :)
Uścisnęłabym Cię, gdyby się dało.
Uwielbiam pisanie "na żywca", żywe jest piękne, gdy
jeszcze czuć jego smak :)
No i świetnie. Ja tam piszę, gdzie popadnie. A
najlepiej mi sie pisze w domowej ciszy. Pozdrawiam
milutko.
Witaj Osso 77,
dziekuję za uważne czytanie.
Uzupełniłam wg oryginału.
Widziałam, że czytasz poczytnych autorów Beja, więc
rozumiesz dlaczego tak mi się /znowu/ zdarzyło.:-)))
P.S.
Upojej niedzieli przy czytaniu tekstów satyrycznych.
Pozdrawiam.
Hmmm, molico nie doczytałam się w tekście niczego o
niszczeniu natury, nic o ochronie środowiska, nic o
niszczenie raczej o „mękach tworzenia”. Dlatego tytuł
utworu nie koresponduje z treścią. Samo wykonanie
jest warsztatowo zgrabne... Pozdrawiam serdecznie.