wiatropylna
Wśród łąk poprosił ją o rękę,
głaskał warkocze jej zielone,
ona przymknęła oczy z wdziękiem,
karmiąc się głosu ciepłym tonem,
skowronek śpiewał im w błękicie,
słońce z zazdrości spąsowiało,
kiedy napełniał nowym życiem
jej wiotkie i uległe ciało.
i była pod nim widnokręgiem,
kiedy się stawał nieboskłonem,
a pieścił ją nadzwyczaj pięknie,
i nagle ... pognał w swoją stronę.
Oto historia, jakich wiele,
o wietrze, który dla zabawy,
latem posłania z marzeń ściele,
nasieniem napełniając trawy.
Komentarze (32)
Figlarny ten wiaterek :)
Bardzo ładny delikatny erotyk jak ten wietrzyk co
poleciał dalej. Pozdrawiam :)
Ładny suptelny erotyk:-) Pozdrawiam.
romantyczny wietrzyk poleciał
dalej...,ładny:)pozdrawiam:):)
To niezwykłe jak Pan pięknie pisze erotyk :)
Bardzo ładny i oryginalny wiersz:)
Z przyjemnością przeczytałam:)
Mój nick też tańczy z wiatrem,ale nigdy cudzymi
uczuciami się nie mam zwyczaju zabawiać...
Twój wiatr ireczku to taki psotnik nieznośny,który
może być doskonałą metaforą na zachowania niektórych
panów...
Pozdrawiam
Dobrej nocy życząć:)
Ładnie. A to ci dopiero wiatr
Pięknie:-)
ciekawe:)
wiedziałam ,że wiatr to gitarzysta ale ,że rozpustnik
nie wiedziałam
pozdrawiam:)
ładnie o wietrznym rozpustniku...
Pięknie:-) , szkoda że tak rzadko możemy Ciebie
czytać. Pozdrawiam
fajnie :):):)
Bardzo mi sie podoba pozdrawiam
Podoba sie, bardzo:)
ozdrawiam, ireczek:)