Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

wichura



Przestało wiać. Burza ucichła. To była prawdziwa nawałnica. Potężne grzmoty, grube postronki błyskawic i ściana wody, przez którą nie można było przebić się wzrokiem.
Jeszcze drżąca, położyła się wreszcie do łożka. Mieszkala sama i bała się burzy. Chore serce domagało się leku.
Po dwóch godzinach niespokojnego snu została wytrącona z oparów lęku sygnałem wozu strażackiego. Ucichł dopiero, gdy samochód stanął tuż przy klatce schodowej. Wyszła na balkon. Zaniepokoiły ją migające światła, pokrzykiwania strażaków i ich nerwowa krzątanina.
Po chwili z dołu dobiegł nowy odgłos. To chyba nie pompa? Co to może być? - zastanawiała się strwożona.
Wkrótce się wyjaśniło. Dwaj mężczyźni z trudem odciągali na bok konar drzewa. Potem rozległ się dźwięk piły spalinowej tnącej drewno. Potem przerwa, drugi konar - i następne. W świetle migajacych latarek zobaczyła zwalone potężne drzewo.
- Ktoś tam leży! - usłyszała podminowany głos któregoś z gapiow, stojących pod blokiem. Ich też wystraszył przyjazd wozu strażackiego.
Zamarła. Z napięciem obserwowała strażaków, którzy nie ustawali w pracy.
Dopiero po półgodzinie zobaczyla w świetle latarek nosze. Mężczyźli biegli z nimi w stronę samochodu.
- To tylko ćwiczenia - orzekł sąsiad, stojacy na sasiednim balkonie.
Wcześniej nie zdawała sobie sprawy, że ktoś jest tuż obok. Pokiwała niepewnie głową. W ciemnościach nie było tego widać.
. - Czy to prawda? Oby tak było! - pomyślała z nadzieją.
Po pólgodzinie, która dłużyła się tak, jakby minęły cale wieki, strażacy odjechali na sygnale.
Wypiła szklankę gorącej herbaty i położyła się na kanapie. Przed oczami kobiety przewijał się obraz ojca, przywalonego spadającym drzewem. Był strażakiem. Zginął, gdy miala pięć lat.

autor

szadunka

Dodano: 2022-11-13 06:29:13
Ten wiersz przeczytano 1125 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Monolog Klimat Smutny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (20)

@Krystek @Krystek

Wzruszające wspomnienie. Czytałam z zaciekawieniem.
Pozdrawiam czule, udanego dnia:)

Annna2 Annna2

Jakże potrzebny zawód i bardzo niebezpieczny.
Piękny.

ElaK ElaK

Tragiczne wydarzenie, w obrazowym i przejmującym
przekazie, pozdrawiam serdecznie :)

anna anna

dramatyczna historia.

Maria Polak (Maryla) Maria Polak (Maryla)

Wstrząsające wydarzenie. Smutkiem napełniają Twoje
słowa. Nie mamy wpływu na działanie takich sił.
A ludzie zazwyczaj lubią się przyglądać i do pomocy
się nie garną.
Cześć tym, którzy ratują!

Pozdrawiam serdecznie

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »