widzę
nade mną niebo przede mną niebo
za nami wiele i tu i tam
i dłoń i popłoch i szmer i szelest
wspomnienia skroni maleńkich skał
skargi przekleństwa mroczne próżności
troski niknienia mgnienia żar
w oczach prześwity twoje słabości
morza wyrwane z bezmiaru fal
krótkie rozmowy niejasne gesty
kręgi w powietrzu bezmiarem drgań
odchodzisz krzycząc że zawsze będziesz
tonę w spokoju w znikaniu barw
autor
Ananke
Dodano: 2015-03-04 00:45:24
Ten wiersz przeczytano 1229 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Świetny wiersz, dawka melancholii, którą pochłania się
jednym haustem :)
piękny,,,
Wiersz z wysokiej polki pozdrawiam
Bardzo fajnie napisana historyjka:-)
Krótka historia pewnej znajomości, ukazana w bardzo
dostępnej formie (mówię tu o sobie). Pozdrawiam
świetny z niepowtarzalnym klimatem
świetny, melancholijny przekaz:) pozdrawiam
To jest poezja na wysokim poziomie, chociaż "bezmiar"
może zamierzony...
Kolory są jakie są i tylko życzyć żeby nie znikały
często.
"odchodzisz krzycząc że zawsze będziesz
tonę w spokoju w znikaniu barw"
- samo życie...
Dobry wiersz,jak zwykle:)
widzę istny wielomórz, przed i nad peelką, w oczach i
'może ...' w nadziei
podobasie