Widzę wiosnę
Ale jaja, co się stało,
wszystko mi się pomieszało.
Pogubiłam dni tygodnia,
myśląc, że to dzisiaj środa.
Woda z kranu cieknie rześko,
ja myślałam, że to mleko.
Pies mój mówi ludzkim głosem,
a ja szczekam, furkam nosem.
Patrzę lustro, się przyglądam,
zwariowała stara torba.
Jak się zebrać w takiej chwili,
kiedy wszystko mi się myli?
Żeby było jeszcze śmieszniej,
pomieszanie piszę wierszem.
Pomylenie z poplątaniem,
oj, to chyba złe zadanie.
Czy doktora mam odwiedzić,
może pójdę do spowiedzi?
Chyba troszkę, ciut fiksuję,
Widzę wiosnę, więc wariuję.
Komentarze (60)
Szajno jestem zmarzluchem:), dlatego cieplutko ubieram
słowa. Pozdrawiam serdecznie
Fiksacja wiosenna bardzo wskazana.
Olu Ty to potrafisz tak wdzięcznie i z humorem ubrać
słowa w cieplutkie ubranka.
Pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się Halima. Pozdrawiam wiosennie:)
Wiosna, to najpiękniejsza pora roku. Wywołuje w
człowieku, rożne doznania. Ładnie, z humorem.
Miłego dnia Elu
Bardzo ładny i sympatyczny wiersz :) Pozdrawiam
Wzajemnie Halinko. Pozdrawiam
Dziękuję Małgosiu. Pozdrawiam serdecznie
Całkiem prawidłowa reakcja ;)
Wiele radości życzę Ci Olu :)
Olu nie tylko Ty sfiksowałaś czując wiosnę ja
też,bardzo wesoło i prześmiewczo... miłego słonecznego
dnia.
Pozdrawiam Dodi. Miłego Bożenko
Całkowity zawrót głowy, bym powiedziała. ;))
No cóż, tak często się zdarza na wiosnę.
Bardzo fajny wiersz! :))
Pozdrawiam.
witam Olu
wcale nie "sfiksowałaś" jest Ci radosnie bo widzisz
już wiosnę
pozdrawiam:)
:) Miłego Bolesławie
Bardzo wesoły wiersz,TY potrafisz,pozdrawiam