Widziałem boga!
Widziałem boga!
Stanąłem z nim twarzą w twarz
Zmierzył mnie tym swoim
zimnym wzrokiem
On wiedział
Wiedział że go nienawidzę!
Ale mimo to nic nie mówił
Patrzyliśmy tak na siebie parę chwil
Zaledwie kilka
I wtedy to zrobiłem
Musiałem jakoś przerwać tą ciszę
Nie spodziewał się tego
Zaskoczyłem go!
Wykrzyczałem całą nienawiść!
i...
UDERZYŁEM BOGA!
Przez moment byłem w takiej euforii
że... dopiero po chwili poczułem ból
Krew z ręki rytmicznie kapała na podłogę
Przeklęty bóg!
Przeklęte lustro!
Komentarze (1)
Dobrze, że wtym przypadku 'boga' napisałeś małą
literą, choć lustro nic nie winne.