Wieczna rozterka
Te złote lata
Przetrawione
Na lęki i niepokoje
Dadzą do myślenia
W przyszłości
Później docenię to
Co miałam
Później dotrze do mnie
Wartość obecnego życia
Na razie
Martwię się i smucę
Z byle powodu
Jakby stojąc
Za bardzo brudną szybą
I oglądając
Moje Życie
Szczęśliwe Życie
Jakby
Z oddali
Jakby
To w ogóle
Nie była prawda
Ktoś pstryknie palcami
I moje szczęście
Rozleci się na kawałki
Pryśnie
Jak bańka mydlana
Obudzę się
I zostanę sama
Z lękami i niepokojami
Tego się boję
Uwierzyć
Że to moje
Złote Lata
Gdy czegoś nie mam
Tęsknię za tym
Gdy posiadam
Boję się
Że to stracę
Więc wiecznie
Specjalnie
Utrzymuję się
Na średnim poziomie niezadowolenia
Aby nie czuć
Ani obawy przed stratą
Ani tęsknoty
Komentarze (10)
Zawsze warto doceniać
wartości życia
Kiedyś odejdą te wieczne rozterki i poczujesz swój
uśmiech piękny. Pozdrawiam
Ladnie:)
Ładny wiersz, a wieczne rozterki niejednemu spędzają
sen z powiek.
Dobra puenta. Pozdrawiam
ładnie pozdrawiam :)
Ładny wiersz. Bardzo mnie się podoba.Pozdrawiam
Ładny wiersz. Bardzo mnie się podoba.Pozdrawiam
Że też nigdy nie potrafimy docenić tego co daje los,
lub choćby zauważyć..
Zakończenie bardzo wymowne..
Ach życie,życie.Popatrzmy na promienie słońca a na
duszy zrobi się lżej.Pozdrawiam.