Wieczór autorski Pana Bodka (cz. 1)
Jeszcze trzy dni (?)... trzy wiersze (?)
Bej już się wkrótce zamyka
WHERE mi się przyjdzie rozgościć?
Zrobię więc w Airdrie autorski
wieczór mój... SPEAKING najprościej
HALL wynająłem już w CITY
MAYOR aż skaczę z radości
HE ORDERED w najlepszym hotelu
szykować pokoje dla gości
W miasteczku OF COURSE jest LIBRARY
ludziska to nawet czytają
POETRY, BUT... tu będę szczery;
prawdziwej ‘bejowej’ nie znają!
Ściągnąłem polonię z Calgary,
mój chór ma REHEARSAL zamkniętą
a ja... tenor Polonus... stary,
zaśpiewam Wam „Torna Surriento”.
WHAT będzie działo się w mieście
tego nie zdradzę, nie teraz.
I’M MR Bodek, więc wierzcie!
Wam... czas najwyższy się zbierać!
c d n
Komentarze (29)
Fajne makaroniczne zaproszenie, dwu- a uwzględniając
Вернись в Сорренто trójjęzyczne. Niestety nie
skorzystam. Calgary dla mnie ciut za daleko.
Niezniośna lekkość bytu!
Brawo!
Głos itd.
Niezniośna lekkość bytu!
Brawo!
Głos itd.
Świetnie Ci to wyszło hehehe...dwujęzycznie :)) a co
sobie będziesz żałował...jak się bawić to się bawić na
full wypasie :)) Za trzy wiersze zdobędziesz
niebieskie piórko :))) to chociaż tyle, ja chciałam
się wgramolić na sam szczyt Autorów na
topie...szacowałam, że może uda się za jakieś 4
lata...i cały mój misterny plan spalił na
panewce...już nie muszę się starać o punkty :((
Pozdrawiam Bodeczku cieplutko
Super z tymi wstawkami!
Pozdrawiam Bodku :)
Fajne i aktualne, ale może.... Pozdrawiam
mam nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
Na pociechę wkleję Ci codziennie po dwa kanadyjskie
limeryki.
Sposób na długowieczność
cwany jest babiarz Zenek z Calgary
czas mu słoneczne mierzą zegary
by nie starzeć się przechera
do Murzynek się dobiera
przed słońcem chowa się w ciemne szpary
„Kanada pachnąca żywicą”
nie miał partnera gej w Montrealu
by się powiesić plótł sznur z sizalu
John poradził co rżnął drewno
choć mu z rżnięciem wszystko jedno
w Kanadzie znajdziesz drwala na drwalu
Keep smiling.
Niecierpliwie czekam na dalsze wydarzenia. Ślę moc
serdeczności i uścisków:)
:) Uśmiech.
Pozdrawiam.
;-)
W miasteczku OF COURSE jest LIBRARY,
a panie śnięte przy półkach,
ktoś by tu zechciał odważniej,
odstawić w czambuł mazurka?
Powodzenia :-)))
Zapewne, wieczór będzie jak ten wiersz, choć to na
razie plany. Jego treść jest pełna entuzjazmu,
wyrażającego radość z możliwości zaprezentowania
swoich dzieł, ale także pewność siebie i determinację
w działaniu. Jestem ciekawy dalszego przebiegu
wydarzeń.
(+)
P.S.
Wiersz inspiruje mnie, by napisać coś podobnego, bo
mój wieczór autorski już w najbliższą niedzielę.
Nie rozpaczaj Boguś nie trać nadziei,może jednak...ale
wiersz fantastyczny...pozdrowionka.
A ja nadal na nadzieje na dobre zakonczenie.. :)