Wieczorne wyznanie
Zamknijmy w dłoniach wszystkie dzienne
sprawy,
niszczące radość grymasami zdarzeń,
w ciszy wieczoru znajdziemy swój azyl -
uczuć witraże.
Blask twoich oczu, gdy dobranoc mówisz
i szelest płatków śniegowych za oknem...
Pragnę w tej bieli się z tobą zagubić -
już bezpowrotnie.
Noc sypie gwiazdy w srebrzystym flamenco,
błędne mgławice zanikają w mrokach,
a ty się w sen mój zakradasz tak miękko...
bardzo cię kocham.
Komentarze (35)
Piękne wyznanie. Odbiorca będzie w siódmym niebie.
Pozdrawiam:)
Słowa jak muzyka...
Witaj, bardzo Ci dziękuję Zosiak:)
Uwielbiam płynąć z melodią strof safickich.
Moje ulubione strofy sofickie :)
Och, jak ładnie...:)