Wielka niewiadoma
Bo kiedy się obudziłam,
kiedy otworzyłam oczy,
miałam dużo do stracenia.
Miałam Ciebie i blond włosy.
Zobaczyłeś, że coś różowego
Ci drogę życiową przecięło,
że walczyć trzeba o tą Kicię,
która przydażyła Ci się.
Bo tylko taki widziałeś ratunek
tyle, byleby nie śmierć, trunek.
Chiałeś wszystko to mieć,
chciałeś wszystko. Chcesz?
Przecież wiesz, że mogę Ci dać
tylko naucz się dążyć, nie tylko w
snach.
Choć to tylko moje kolorowe sny,
ale kiedyś pisałeś, że Twoje koloruję
Ci.
Boję sie tylko, że kiedy spełnie
marzenia,
Ty powiesz, że nie czujesz tego spełnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.