WIELOKROTNY POWODZIANIN
Stawiam niemrawo
swoje pierwsze po powodzi kroki!
Brodzę
staram się przez myślowe
przeprawiać potoki
Dokonam tego
dosyć mam tych podmokłych terenów!
Zmiana otoczenia
ucieczka
od wylewnych problemów
Od dawna szukam
tego najodpowiedniejszego miejsca
Mózg cały czas próbuje
ze mnie chce zrobić topielca!
Dążący do celu
on rewelacyjnie sobie wręcz poczyna!
Najpierw mnie zalewa
a potem w tej powodzi trzyma
Będę próbował
nie utopi mnie w tym swym bezkresie!
W końcu odnajdę swą kłodę
wybawienie mi przyniesie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.