Wierne przyjaciółki
...nie mogę o nich zapomnieć przed kolejną wyprawą w góry ;)
Były ze mną w Bieszczadach,
Tatrach , Sudetach, Pieninach,
wiedziały od początku - że lubię się
wspinać.
W Beskidach,Górach Opawskich
i czeskich Jesenikach,
towarzyszył nam wiatr,
w duszy grała muzyka.
Pomagały zdobywać szczyty,
omijać kamienie i skalne występy,
wspierały jak umiały – robiłam postępy.
Bez nich byłoby ciężko,
zwłaszcza gdy deszcz i ślisko,
dodawały odwagi i siły,
jestem wdzięczna - że były blisko.
Dzisiaj także są ze mną,
czekają na znak, na wyprawę,
na wszystko gotowe – mają już wprawę.
Pakuję więc do plecaka
kanapki z dobrym humorem,
termos z kawą, banany
i za „ręce” biorę, moje „przyjaciółki”…
Stare, na szlakach sprawdzone,
niezawodne chociaż nienowe,
„w boju zasłużone” – kije trekkingowe.
;)
Komentarze (21)
Nie, nie - o nich nie wolno zapomnieć, tak jak o
szczotce do zębów. Szczególnie w tak atrakcyjną i nie
zawsze bezpieczną podróż się wybierając.
Zaskakująca puenta. A to ci przyjaciółki. :-) Fajny
ciekawy wiersz.
Miłego dnia życzę
Hihi no ładnie... tak dać się wkręcić :)
Witaj.
Niezawodne przyjaciółki.
Miłej wspinaczki, przy ich pomocy.:)
Zaskoczyłaś mnie troszkę, chociaż czułam już czytając,
że będzie miała miejsce, jakaś bomba i była.:)
Podoba się.!
Pozdrawiam serdecznie.,:)
Wspaniały wesoły wiersz. Zaskoczona byłam kijami. I
dobrze, że do samego końca czytałam w napięciu .
Pozdrawiam serdecznie :)
tak czułem, że będzie zaskakująco, ale o kijach nie
pomyślałem.
a jakby co w namiocie mogą robić za poduszkę.
sympatyczny wiersz :):)