***
Czasami tęsknota zabiera mi siłę....
Bezkształtny obraz teraźniejszości
zabija moje oblicze
ślepe, rozmyte
jak fotografie bez twarzy
nie odnajduje juz pocieszenia w ludzkim
szczęściu
mnie pominęło tu
mnie zabrakło na liście radości
jeszcze szare mury
powykrzywiana droga
i patrzę wciąż na każdy ruch by nie
upaść
zarośnięta łąka
pochmurne bez wyrazu niebo
jak wyrwana ze snu
z myśli
bezbronna
czuję że zatracam się
a tak nie dawno…
zbudowałam fundament na przyszłość
teraz leży…
prawie zniknął
już ruina
ruina moich martwych marzeń
i jak teraz w tym świecie być
człowiekiem
podtrzymywać przy życiu gasnącą nadzieję
jak budzić bez zwątpienia
jak myśleć pragnąć marzyć
nie wspomnę kochać kogoś
jak?
Otwieram co dzień drzwi strachu i
niezrozumienia
Ocieram łzy
Walczę z wewnętrznym duszącym bólem
Staram się
Lecz dla mnie bezkształtny świat
Pozbawiony wiary
Recepty na lepsze jutro
nie potrafię odnaleźć radości a każda niedoskonałość tego świata dobija mnie jeszcze bardziej...
Komentarze (1)
Jakoś dobrnąłem do końca. Nie żeby mi się nie podobał
twój wiersz, czy nie był o prawdzie. To prawda, jednak
jest wiele radosnych rzeczy na świecie. Niezły
technicznie.