P o c i ą g
Jadę...
Szyn perspektywa wsysa
bagaż tęsknoty, wagony,
szkice nadziei wiozę,
ufności grą poruszony.
Koła jak werble turkoczą,
wzrokiem zniewalam pejzaże,
zatrzymać pociągu miłości,
hamulcem się nie odważę.
Kiedy walizka marzeń
dotknie końcowej stacji,
dowie się nasza miłość
ile w pragnieniach racji.
autor
Aut
Dodano: 2009-11-03 00:01:41
Ten wiersz przeczytano 918 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Po szynach,po szynach na wprost...przez pola, przez
lasy,przez most..Na moście się odważył..Bo nie był to
Brooklyński Most..
Jechać pociągiem i marzyć. Dobry wiersz, brawo...+
Pięknie piszesz o pociągu miłości,na końcowej stacji
czeka szczęście,życzę
Ci wszystkiego naj.Pozdrawiam serdecznie.
pociąg miłości...jedz do krainy szczęścia i
rozkoszy...fajny wiersz ...pozdrawiam
Dobrze że wsiadłeś do pociągu miłości. Na stacji mógł
stać inny, np. złości . Ciekawy wiersz.
jak dojedziesz to będzie się działo oj będzie ...dobry
..pozdr..
Świetnie nastraja i zaciekawia cóż jest więcej w
tej walizce :) pozdrawiam
Na końcowej stacji jest to o co warto się starać -
miłość. Pozdrawiam
a na ostatniej stacji zycia przypomne sobie chwile
spedzone z toba i szczesliwy bede mogl odejsc....
pozdrawiam:)
wsiąść do pociągu byle jakiego ... a Ty jedziesz w
wagonie extra kl. ... :)
trzeba mierzyć naczyniem ufności,że Twoja miłość jest
odbiciem Jej miłości...
Podróż ważna Zawsze warto podnosić swoją wiarę dla
miłości +
Hamulców na miłośc nie ma, chyba jakiś awaryjny
hamulec bezpieczeństwa
Koła jak werble turkocą,wzrokiem zniewalam pejzaże"
myślę, że ta mała korekta poprawi sens i rytm,
pozdrawiam.
Aż bierze tęsknota za podróżą.