P r z y j a c i ...
Jesteś…
nie jako niedzielny
gość
zasiadający do odświętnego
stołu
a po gościnie
wychodzący
z zadowoleniem do swojego
domu
żegnając w uśmiechu
gospodarzy
lecz jako domownik
żyjesz jego
codziennością
czynnie uczestniczysz w
problemach
weseląc się wspólnie
radością
czując jego ciepłą
atmosferę
Jesteś…
na każde zawołanie pod
ręką
bez względu na porę
dnia
nie oczekujesz na
zapłatę
bo pomagasz z głębi
serca
nawet wtedy kiedy nie
możesz
Jesteś…
jak wzlatujący duch
kojąc sobą zasmucone
serce
twoje słowa goją rany
a obecność dodaje sił
bo jesteś…
i pozostań mój przyjacielu póki życie się tli bo potrzebuje ciebie…
Komentarze (34)
Piękna przyjażń.. pięknym i prostym jezykiem
utrwalona, pewnie to szept serca , moment uchwycony,
delokatność serca...bardzo mi sie podoba dzisiejszy
wiersz...
Przyjaciel to skarb, który trzeba pielęgnować.Pięknie
to ująłeś.
Bardzo piękny wiersz o prawdziwej i szczerej
przyjaźni.Gratuluje takiego przyjaciela ;D
Tak, przyjaciel, to nie niedzielny gośc - dobrze
ujęte. Ładny wiersz, przyjaciel na to zasługuje.