* * *
Nie ma zawsze pięknych marzeń
Gdy spełniają się obawy
W smutku marzeń pogrążeni
Gdy odchodzi człowiek prawy
Wśród miłości niespełnionych
Jaka radość w życia pięknie?
W żalu wszystkich lat minionych
W dźwięku ciszy serce pęknie
Na łące sam, przede mną dom
Dolina marzeń niebędących świąt
Krok za krokiem stawiany w ciemności
Przez groby do domu… trącając
kości…
A w domu sen o marzeniach
Pod stopą trzęsie się ziemia
Gdy w trwodze skórę swą zmieniam
Największym marzeniem jest marzeń
nadzieja
Bo tylko próżnia przetrwa czasy
Bo tylko ona nie chce nic
Tam nie ma ciała ani masy
Tam, znika wszelkich istnień byt…
Bo tylko śmierć jest wyzwoleniem!
Litością Boga nad istnieniem!
Ucieczką przed wiecznym cierpieniem!
Ostatnim grzechów odpuszczeniem!
something else matters
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.