P r z y p o w i e ś ć
gospodarz po trudach orki
zasiał swoje pole ziarnem życia
niestety w nocy sąsiad ukradkiem
złośliwie rozsiał chwasty
zboże rosło w towarzystwie kąkola
gospodarz cierpliwie i wytrwale
metr po metrze wyrywał złowrogie rośliny
słońce pieściło kłosy promieniami
a wiatr wieczorami przywoływał deszcze
podczas żniw z synami
zwozili powoli plony pracy rąk
tymczasem sąsiad kpił za płotem
szydząc z jego pracowitości
w stodole do późnej nocy
rozlegały się cykliczne odgłosy cepów
o poranku gospodarz przyniósł
sąsiadowi worek czystego zboża
zupełnie zaskoczony zapytał:
- czym sobie zasłużyłem na ten podarunek
gospodarz spokojnym głosem odpowiedział:
- abyś na drugi rok przestępny
zasiał zarówno moje
jak i swoje pole
czystym zbożem
17.07 - 18.07.2011.
Komentarze (24)
ciekawa przedstawiona sytuacja
lecz nie zawsze tak będzie
refleksyjnie przedstawiona
pozdrawiam:)
bardzo ciekawa przypowieść... piękna :-)
Jestem pod wrażeniem, piękna przypowieść.Wzbudza do
refleksji. Cieplutko pozdrawiam
To przypowieść o chlebie i kamieniu,a może o
marzeniach i chwastach.Pozdrawiam ciepło:)+++
A mówią też, że każde dobro na pewno złym się odpłaci.
Na próżno wszelkie mądrości,
gdy braknie w sercu miłości!
Pozdrawiam!
U mnie długo zaskakuje, teraz już wiem, sąsiad mu
przecież i tak obsiewał pole co prawda kąkolem, ale
teraz może obsieje złotym zbożem.
Dobry ten sąsiad, ale nie liczyłabym na to że ten
drugi zasieje mu pole. Podobno dobro, dobroć rodzi,
ale w życiu tak jest, że najcześciej dobrym trzeba się
urodzić, ale zmienić się to dopiero jest sztuka i
długo trzeba by było szukać takich ludzi, ale zawsze
można próbować.
A ten rok przestepny, to rok darowania win ?
Witaj Karolu. Twoja przypowieść jest warta uwagi.
Czyta się ją prawie jak bajkę i potrafi wywrzeć
wrażenie. Zawarłeś w niej wiele ważnych dla ludzi
wartości. Pozdrawiam:)