***
czytam
poemat o czerwcu
czerwiec
nieomylnie kojarzący mi się
z czerwienią
mielibyśmy
mnóstwo czasu
na otoczenie słońca
nim spłonie
rumieńcem
i maki polne
moglibyśmy zrywać
jak cichutkie
okrzyki radości
drżę
bo spostrzegam się
że obracam w palcach
własną śmierć
autor
Nadzieja.
Dodano: 2009-02-18 14:58:21
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
ciekawie w słowa ubrana treść przekazu. Pozdrawiam