wiersz na bezdechu
Jeszcze raz cię kiedyś zobaczyć
na dnie wyświechtanej pościeli,
w bułce z masłem zabrać do pracy,
lub przytulić w spokoju niedzieli.
Kiedy idziesz boso przez strumień
z urokiem polnego konika
lub też wtedy, gdy nie rozumiem
czemu tak mnie sobą przenikasz?
Dziś wiem, że bez ciebie nie umiem,
ani nawet nie chcę, oddychać...
autor
z nick-ąd
Dodano: 2018-06-23 08:32:41
Ten wiersz przeczytano 911 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
raczej: na bezdechu:)
znikąd wiersz się nie bierze, a o miłości pisze
autor...oddychaj, oby nie sztucznie+:) pozdrawiam