Wilczy dół
Choć już trzydziesty,
grawitacja nie ciągnie potoku,
żłobiąc koryta w udach.
Stres skłonił do strajku
pewnie.
Weryfikacja twarzy, miejsc,
Układu cyfr kalendarza.
Podrównikowe podróże
myślę.
Garść cytrusowych witamin
Może pomoże krew trochę rozrzedzić.
Chroniczna choroba
jednak?
Trzy czwarte obrotu globu
i krzykiem buchnęło krocze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.