Wiosennie
Wróżki skrzydlate, łąkowe zjawy,
przysiadły cicho na brzegu chwili,
zbierają ciepło, jedwabność światła,
chcąc je ze śpiewem skowronka schylić,
do tych, co jeszcze wiosny nie widzą,
za mgieł wydarzeń, za murem zmilczeń,
piętrzy się przy nich ból, strach,
niepokój,
co niejednego goryczą przygnie.
Dla tych, co w słońce umieją dążyć,
potrzebne tylko hasło, by ujrzeć,
w odbiciu światła porannej rosy
wróżkę, a wraz z nią uśmiechów klucze.
Nadzieją wzrasta dzień, ten codzienny,
niedoskonałość ma, lecz cóż z tego,
kiedy nad głową słońce wędruje,
błękit roztacza przychylne niebo.
Maryla
Komentarze (21)
słońce to widać, taki spacerowicz.
Pozdrawiam serdecznie
niedoskonałością dzisiejszego dnia jest zimny wiatr...
Poza tym pięknie, jak w wierszu!
Piękno przyrody zamknięte w dojrzałej poezji.
Pozdrawiam :)
Witaj,
tylko optymizm może nas uratować i w dobrymm
zdrowiu ostatnich chwil na tym padole dotrwać...
Z pozdrowieniami.
Bardzo ładnie Marylka. Treść iście wiosenna.
Przyzwyczajam się do twoich rymów - widzę postęp.
Masz plusika i pozdrowienia:)
Przychylne niebo, tak, dzisiaj jest piękne.
Pozdrawiam.