Wiosna pierwszych nadziei
Podaruj usta i będziemy kwita
Pozwól je chwilę zmęczyć pieszczotą
Tak chętny jestem by móc powitać
Widzisz jak teraz razem łopoczą
Niczym motyle trwać w pocałunku
Na kwiatostanie wiecznej rozkoszy
Że wśród pyłków pragnień ekwipunku
Niechciany wstyd nawet ich nie spłoszy
Języczki spleść jakby czułki owadzie
W owym tu planie pokładam nadzieję
Zbierać nektary z warg rajskim sadzie
Uszczknę namietność i nas obdzielę
Popatrz jak kruszą się w nas zachwyty
Czyżby tak nadto eksplorujemy
A ileż pieszczot nam spada przy tym
Wciąż chętni sięgać jak po tantiemy
Tam gdzieś ukradkiem poturlał się dotyk
Pieszczotą spływa po szyi drżeniach
Dwoje kochanków miłością młodych
Witają wiosnę w pierwszych nadziejach
Komentarze (39)
to jest juz jak upalne lato :))
Piękny wiersz. Gratulacje. :)
Super erotyk z wiosennym tchnieniem. Ona to ma do
siebie,że
tak romantycznie nastraja.
pozdrawiam
Całkiem przyjemna wiosenna chwila. Chciałoby się
pozostać w niej na zawsze:)
Pozdrawiam Arturze:)
Marek
Cudownie soczysta ta miłość , ach...
Pozdrawiam miło :)
ciepło... coraz cieplej...
Młody... łopoczące usta cały dzień mi przed oczami
stać będą ;-)))) dzięki :-))))
No no, u Ciebie już wiosna na całego, motyle się
pobudziły i grasują :)
Wszystkiego dobrego Arturze :)
Wiosennie, optymistycznie, tak trzymaj w realu:).
Marek