wisielec
W prawo w lewo
Zapiera dech
Czuję niemoc
Pustką karmię się
I nic
Nie mam
Niczego nie chcę
Szatan czas zaciska pętlę
Na szyi chwil
A ja
dyndam bezwładnie
w prawo w lewo
zapiera dech
Bez wiary i czucia
niesiony na falach myśli
mirażu marzeń
a
psy oczekiwań
szarpią moje nogi
taplając się w spoconym błocie
płaczącego serca
w prawo w lewo
napinam kręgosłup dni
czekając z tęsknotą
na trzask
tchu coraz mniej
czasami samotnośc nas przerasta
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-01-20 11:48:08
Ten wiersz przeczytano 406 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.