Witaj aniele….
witaj dziewczyno serduszka mego
twojego ciała pragnę cudnego
chciałbym dotykać i czuć je blisko
za to spełnienie oddałbym wszystko
na samą myśl tę dusza się pręży
i zrywa mego rozsądku węzły
przychodzisz do mnie ty każdej nocy
gdy tylko zamknę zmęczone oczy
czuję twój zapach…zapach anioła
ty leżysz przy mnie i jesteś goła
a nasze ciała plotą warkocze
siebie stęsknione przez wszystkie noce
rano gdy słońce w okno zapuka
w sennych marzeniach będę cię szukał
lecz ciebie nie ma bo ty daleko
za tą szeroką i wielką rzeką
co mam powiedzieć sercu co boli
że będę zawsze w uczuć niewoli
za co mnie karze marzeń sumienie
ja jestem w bólu…kiedy to
zmienisz….
justyn
Komentarze (23)
fajny wiersz.pozdrawiam miło się czyta.tak trzymaj:)
W tym stanie rzeczy jedno rozwiązanie, skrócić dystans
najbliższym spotkaniem.
mieć takiego aniola, to naprawde wielkie
szczęście...ale czemu ciągle znika...moze zrobic
zasadzke...wiersz dobrze poprowadzony, rymy
bezbłędne...oczekuje slów krytyki, jeżeli mam coś żle
napisane...lecz nie w sposób jak to robi blońska i
kilka innych osób...tylko w ten sposób można się
czegoś nauczyć...ten portal dziala punkt za
punkt...wczoraj przekonalam się na wlasnej
skórze...piórka nie świadcza o niczym...tu się należą
Ładny wiersz. Akurat teraz czuję się fatalnie, Twój
wiersz mnie uspokoił. Lubię czytać to co piękne :-)
Pozdrawiam.
Zdradź, sposób jaki za takie badziewie cztery zielone
znaki?
Sprowokowany jednym z komentarzy, powtórzę to, co już
wczoraj komuś napisałem: Mając wiele do zrobienia,
piszę tylko to, co czuję. Cudzych wierszy nie oceniam,
ja się nimi rozkoszuję. Życzę powodzenia, M.
Żeby ten anioł zawsze pozostał aniołem.
Kiedyś też byłam czarodziejką -dzisiaj
czarownicą.Pozdrawiam.
super wiersz jak na dobranoc to niech cie licho
czy bede spała nie wiem wiersz bardzo mi sie podoba
.........