Wojna
Czarna woalka,
Na jej piersiach srebrny łańcuszek
Trzyma w swej dłoni władzę,
W głowie wymyślne katusze....
Czarny orzeł dotrzymuje jej kroku,
Na skrzydłach trzymając wiarę
Mimo i ż delikatna...Miecz nosi u boku
Nim nieposłusznym wyznacza karę.
Ból i rozpacz trzyma w kieszeni
Sypiąc nimi na około
Zdrada, nienawiść- jej przyjaciele
Nakazane-przed nią chylić czoło.
Twardo stąpa po ziemi,
Ta piękna i dojrzała pani
Czemu to robi? Czemu to ceni?
Czy my nie tworzymy jej sami?
Nie zaznała w swym życiu miłości
Czyli tego, co najważniejsze
Na nas wypisane są jej smutki i złości
Jej ból i strach są nam wierniejsze
Lecz miecz kiedyś spadnie
Upuści go trwoga
Ona go nie podniesie....
Orzeł wnet w dal pofrunie
Pieśń zwycięstwa wszędzie poniesie
Młoda kobieta
Będzie już dla nas przeszłością
Wspomnieniem i tym, co najgorsze
Zasianą przez nas niezgody kością
Przekraczała granice państw
Władcy, przywódcy, generałowie
Wszyscy ulegli jej wdziękom...
Była piekna-więc siała nienawiść
Była młoda-więc jej wierzyli
Nauczyła nas strzelać we wrogie nam
serca...
Nie ufać nikomu....
Przez nią przestaliśmy ufać nawet samym
sobie......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.