Wołanie
Chodzę po alejach parku co ze snu
nieśmiałe latarnie szpalerem
trzymając się za ręce
tyczą szlak
na bicie serca
nocna cisza
potęguje wołanie
gdzie jesteś
kochanie...
autor
jozen
Dodano: 2022-05-08 09:27:48
Ten wiersz przeczytano 1024 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Dziękuję Broniu, pozdrawiam cieplutko :)
Wzruszająco.z wielka tęsknotą. Pozdrawiam.
Dzięki Kri, pozdrawiam serdecznie :)
Ujmująca tęsknota,
pozdrawiam serdecznie:)
Joanno (sisy89) dziękuję pięknie i pozdrawiam
serdecznie :)
Witam JoViSkO, dziękuję za wizytę, czytanie i
komentarz. Pozdrawiam cieplutko :)
Pięknie, tęsknie i melancholijnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wzruszająca melancholia przepełniona smutkiem
samotności...niestety
na zawołanie nie przyjdzie...można usłyszeć jedynie
echo minionych lat...
Pozdrawiam ciepło :)
Dzień dobry Anno, zawołajmy więc razem...
Dziękuję i pozdrawiam :)
Witaj Mgiełko028, miło widzieć kolejny Twój komentarz
jak zawsze przychylny, dziękuję.
Pozdrawiam cieplutko :)
widzę siebie w roli wołającej.
Pięknie spacerujesz z miłością pod rękę /nieśmiałe
latarnie szpalerem
trzymając się za ręce/ bliskość.. piękna metafora.
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję _weno_ za opisanie cudu jakim jest miłość.
Pozdrawiam cieplutko :)
Miłość nie pojawia się na zawołanie,
najczęściej spada na nas jak grom z nieba. W życiu
człowieka, podobnie jak w przyrodzie wszystko ma swój
czas trwania, początek i koniec.
Z podobaniem wiersza pozdrawiam :)+
Witaj Kazimierzu, dziękuję za wizytę i komentarz,
pozdrawiam :)