O wpływie nieuwagi na stan...
Panna Oleńka z miasta Krakowa
do swej kieszeni perfumy chowa,
ochrona ją namierzyła,
potem karę wymierzyła,
łka rozdrażniona,że jest pechowa.
autor
Pani Jesień
Dodano: 2017-10-21 11:24:51
Ten wiersz przeczytano 794 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
W rzeczy samej, bo sprawiedliwosc musi byc po naszej
stronie;))
smucić się czy cieszyć,
że nie dali Oli zgrzeszyć?
choć, jak mówił ksiądz ze śmiechem -
"myśl o grzechu, już jest grzechem"
pozdrowionka :):):)
:)))
Pewna Oleńka z miasta Knurowa
Skradzione perfumy do kaptura chowa
raz kiedyś o tym zapomniała
przed deszczem schować się chciała
Później ją długo głowa bolała...
pzdr
Po tytule myślałem, będzie ciekawy wykład, a tu
zdziwienie jest świetny limeryk, czuję się
rewelacyjnie, pozdrawiam :)
kradzione nie tuczy
kradzione nie śmierdzi
kradzione nie ciąży
widać coś zwąchali
że cię złapali