Wracaj
Wracaj gdzie jesteś,
patrzyłam w lusterko
nie ma ciebie,
szukałam w okiennej szybie,
w zielonych oczach,
wróć bardzo proszę
nie dąsaj się jest smutno.
A tak lubiłam
gdy w kącikach warg
tańczyłeś swawolnie,
jak błyskiem oczu ,
zaglądałeś w moje sny
i rankiem witałeś cały świat.
Byłeś czasem tajemniczy
jak u Mony Lisy,
innym razem
potrafileś rozbawić do rozpuku,
a teraz zobacz
lubisz mnie taką smutną.
Nie chcę być nieszczęśliwa
nie będę się przekamarzać ,
wiem też potrafiłeś
figlarnie baraszkować
kto mi ciebie zgasił
wracaj ...
perlisty uśmiechu .
18.09.2010 (erekcjato)
Komentarze (20)
witaj, bardzo ładnie napisany, miły wiersz.
pozdrawiam.
Nie byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym miał powiedzieć,
do jakiego stopnia zależy mi na moim uśmiechu.brawo
Wróci na pewno,tylko czeka na zaklęcie:)Lekko i ładnie
piszesz o uśmiechu.Pozdrawiam:)
ale zmyłka...udało się, a tu człowiek myślał o
najgorszym...chociaż uśmiech to tez ważna sprawa....
lekko napisany... pozdrawiam:)