Wrastamy w siebie
Zapraszasz szeptem bluzki
zsuwającej się z ramion
włosami w kolorze nocy
spadasz na moją pierś
napęczniałą niezaspokojeniem
Dzikim winem nagości
oplatamy się bez reszty
celebrując misterium zjednoczenia
bezmiar nocy zamykamy
w bezlitośnie czułych ramionach
Wrastamy głęboko w siebie
harmonizując oddechy
zlewamy nasze pożądania
w jedną pulsującą cielesną kroplę
już nie Ty
już nie ja
już My
autor
zaklinacz
Dodano: 2009-12-09 13:09:39
Ten wiersz przeczytano 911 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Westchnąć to można, ale z nudów.
spory ładunek emocji
Zmysłowo z wyczuciem delikatności, pozdrawiam .
Zrobiło sie czule i romantycznie. Ślicznie.
"w bezlitośnie czułych ramionach"- Ani to oksymoron,
ani rozsadne skojarzenie. Niewiele tu erotyzmu,
raczej niezbyt górnolotna fizjologia i na dobitkę
trzy powtórzenia" już". Ani trafne stylistycznie ani
nie wiadomo dlaczego zaimki Ty i My, w przeciwieństwie
do ja, pisane z dużęj litery?
och.....tylko westchnąć można .....pięknie
napisałeś....
Erotycznie.Romantycznie.Super.
No i znowu mnie oczarowałeś,piękny,subtelny erotyk,
pełen czarodziejskiej zmysłowości.Brawo!
gratuluję wiersza i tego MY wszystkim którzy tak mogą
rzec o sobie
Końcówka najlepsza jak dla mnie ;)
Swietny ten Twoj erotyk!
Co tu pisać poprostu super:))
piękna puenta (jedyne, co mi nie pasuje do urody
wiersza to męska "pierś napęczniała niezaspokojeniem",
kobieca miałaby urok :)
zakosztować miłości w opisany przez Ciebie sposób to
wielkie szczęście, nie każdy to potrafi...
"My" to kwintesencja miłości.